Wiele jest książek o roślinach ogrodowych, projektowaniu ogrodów z pięknymi zdjęciami, mnóstwem informacji, z gotowymi zestawieniami na słońce i cień.
Ta książka jest zupełnie inna.Na pierwszy rzut oka wygląda dość niepozornie .Czarno- białe fotografie. Dużo tekstu. Brak gotowych zestawień roślin.
Edukacja ogrodnika to książka o osobistym doświadczeniu bycia projektantem ogrodów. Czytając ją miałem wrażenia jakbym był głowie autora. To rzecz o sposobie myślenia. Przez to gdyby ją oderwać od tematu ogrodów równie dobrze mogłaby dotyczyć projektowania czegokolwiek. Wiele z spostrzeżeń Page’a równie dobrze można by odnieść do architektury czy projektowania przemysłowego.
Page podaje przykłady ze swojego życia. Zabiera nas w podróż do projektowanych przez siebie ogrodów Anglii, Francji, Włoch i Szwajcarii.
Łatwiej wybrać się w tę podróż posiadając pewną wiedzę o roślinach i własne doświadczenie w aranżacji chociażby swojego ogrodu ale nie jest to konieczne.
Dlaczego warto przeczytać te książkę? Teraz, kiedy na półkach mamy dużo konkretnych poradników, z uporządkowaną wiedzą, gotowymi receptami?
Podobno nasz wiek to wiek informacji. A może raczej jej nadmiaru?
Teraz kiedy internet daje nam olbrzymie ilości inspiracji, „Edukacja ogrodnika” jest jak antidotum a jej przesłanie jest może bardziej aktualne niż w czasach kiedy Russel Page ją pisał.
„Dobre projektowanie jest kwestią odpowiedniego doboru elementów. Aż nazbyt łatwo jest zagubić efekt podstawowego projektu w nieistotnych detalach.”-
Spostrzeżenia autora wydają się ponadczasowe dotykają bowiem sedna sztuki ogrodowej.
Zadziwiająca jest także niezwykła pokora Page’a kiedy pisze „Wiem że nie mogę stworzyć niczego nowego”
To prawdziwa droga poszukującego mistrza- szukanie nowych możliwości poza zestaw żelaznych roślin. Szukanie odpowiedzi poza sprawdzonymi schematami.
Być może nie wszystkie spostrzeżenia autora przypadną nam do gustu, może nie zachwyci nas styl ogrodów- czasem klasyczne aż do znudzenia.
Mimo to moim zdaniem warto przeczytać tę książkę, zatrzymać się przez chwilę i niezależnie od tego czym się zajmujemy zadać sobie pytanie: czy zgłębiliśmy nasze rzemiosło tak jak Russel Page sztukę ogrodową? Czy utknęliśmy w bezpiecznych schematach? A może w nieistotnych fajerwerkach?
0 komentarzy